Niepowodzeniem zakończyły się trwające od ponad 3 miesięcy negocjacje pomiędzy ratownikami medycznymi a dyrekcją Nowego Szpitala w Nakle i Szubinie. Tym samym z dniem 18 października 2017 ratownicy ogłosili rozpoczęcie protestu.
Ratownicy medyczni w Nowym Szpitalu w Nakle i w Szubinie od dłuższego czasu bezskutecznie domagają się wzrostu wynagrodzeń oraz zwiększenia nakładów finansowych na zespoły ratownictwa medycznego w powiecie nakielskim. Ostatnią podwyżkę wywalczyli w 2009 roku. Gdy 8 lat temu organizowali masowy protest nie sądzili, że sytuacja będzie musiała się powtórzyć.
Po ogólnopolskim proteście Ratowników Medycznych, zawieszonym w lipcu tego roku, Ministerstwo Zdrowia, oprócz przekazania na podwyżki państwowych środków finansowych, wskazało na konieczność zaangażowania przez dysponentów dodatkowych pieniędzy na wzrost wynagrodzeń w ratownictwie medycznym. Okazuje się jednak, że dla dyrekcji Nowego Szpitala sprawa nie wydaje się być tak oczywista i nie pomagają przytaczane racjonalne argumenty i szczegółowe kalkulacje.
Jak można wyliczyć z ogólnodostępnych źródeł informacji Nowy Szpital, w ramach finansowania zespołów ratownictwa medycznego, otrzymuje dobowo 4 166 zł na karetkę „S” oraz 3 123 zł na każdą z trzech karetek „P” . Przy takim budżecie każdego roku szpital „zarabia” na ratownictwie medycznym ponad milion trzysta tysięcy złotych. Na nic zdają się więc tłumaczenia dyrekcji o braku możliwości wzrostu płac dla pracowników.
Większość z nich jest na umowach kontraktowych. Koszty prowadzenia działalności są nieporównywalnie większe niż w 2009 roku. Wzrost stawek składek ZUS o prawie 500 złotych miesięcznie, koszty dojazdów oraz prowadzenia księgowości, wzrost cen żywności sprawiają, że realnie zarabiają dużo mniej niż 8 lat temu. Ratownik na etacie z wieloletnim doświadczeniem zarabia ok. 1800 złotych netto. Na umowach kontraktowych nie jest dużo lepiej. Gdyby pracowali w takim wymiarze godzin co „etatowcy” zarabialiby, w zależności od wykształcenia, od 1050 do 1770 zł na rękę. Dodatkowo ratownicy medyczni są jedyną grupą zawodową, którą 3 lata temu pozbawiono płatnego urlopu wypoczynkowego.- informują nasza redakcję Ratownicy Medyczni z Nowego Szpitala w Nakle i Szubinie
Gdyby nie pasja do tego co robimy, pewnie większość z nas dawno byłaby już za granicą. Ale pasją rodzin nie wykarmimy – mówią medycy.
Miesięcznie przepracowują tyle godzin, że starczyłoby na 2-3 etaty. Nie przysługują im żadne urlopy. Pracują w nocy, w święta, w deszczu, w śniegu i w upale, często w skrajnie ciężkich warunkach. Przy dużym wysiłku fizycznym i pod ogromną presją emocjonalną biorą odpowiedzialność za życie i zdrowie pacjentów. Wyciągają ich z rozbitych samochodów, resuscytują podczas zatrzymania krążenia, ratują w stanach zagrożenia życia, ale także muszą mierzyć się ze śmiercią, którą spotykają znacznie częściej niż inni.
Niestety pomimo ukończonych szkół, dziesiątek szkoleń i kursów, wciąż zarabiają zupełnie nieadekwatnie do wykonywanych zadań i kompetencji.
Protest Ratowników Medycznych nie oznacza zagrożenia dla zdrowia i życia pacjentów.
Ratownicy Medyczni Nowego Szpitala w Nakle i Szubinie
Popierasz PROTEST Ratowników Medycznych, to polub specjalną stronę i pozostaw słowa wsparcia dla ludzi w czerwonych, ratowniczych strojach
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz