Gdy na nakielskim Rynku pozostała jeszcze znacząca część uczestników III Orszaku Trzech Króli, którzy korzystali z możliwości napicia się gorącego napoju w pewnym momencie samochód transporter marki Volkswagen ruszył wprost przed siebie na plac Rynku. Widząc to ludzie odskakiwali na bok. Dzięki natychmiastowej reakcji strażaków, którzy otworzyli drzwi samochodu i wyłączyli bieg, samochód zatrzymał się na rosnącej choince. Jak się okazało kierowca samochodu pozostawił go wcześniej na biegu, gdy wsiadł i włączył silnik samochód ruszył do przodu. Na szczęście nikomu się nic nie stało, ale od tragedii dzielił przysłowiowy włos. Beztroskim kierowcą zainteresowali się natychmiast będący na miejscu policjanci i strażnicy miejscy.
tekst i zdjęcia: Zbigniew Kubisz
Zatrzymane prawo jazdy i skierowanie wniosku o ukaranie do sądu, tak dla 64-letniego bydgoszczanina zakończyła się interwencja, jaką podejmowali na płycie nakielskiego rynku policjanci. Mężczyzna odpowie za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Jego zachowanie było skrajnie nieodpowiedzialne, na szczęście nie doszło do tragedii.
Wczoraj (06.01.2017), w południe, na nakielskim rynku policjanci zabezpieczali uroczystości związane ze Świętem Trzech Króli. Patrolując rynek, zauważyli volkswagena T4, który nagle ruszył z miejsca parkingowego i kierował się wprost na ludzi przebywających na płycie rynku. Jadący bezwładnie volkswagen najechał częściowo na stopę przebywającej na runku kobiety, po czym zatrzymał się na choince. Na szczęście piesza, ani też żadna z osób przebywających na rynku nie doznała obrażeń ciała, jednak przez nieodpowiedzialne zachowanie kierowcy sytuacja mogła skończyć się tragedią, tym bardziej, że na rynku przebywały w tym czasie również dzieci.
Policjanci wyjaśniając zaistniałą sytuację z 64-letnim kierowcą auta ustalili, że mężczyzna przybywał poza pojazdem, a w aucie na fotelu pasażera siedziała jego żona. Ponieważ pasażerce było zimno, kierowca postanowił odpalić pojazd i stojąc na zewnątrz auta, przez okno, przekręcił znajdujący się w stacyjce kluczyk, wcześniej nie upewniwszy się, czy volkswagen nie ma włączonego biegu. Z chwilą, kiedy stojące na biegu auto zostało odpalone, ruszyło prostu na płytę rynku. Na szczęście zatrzymało się na stojącej nieopodal choince.
Sytuacja wyglądała bardzo groźnie. Na szczęście nie doszło do tragedii. Kierowca ze swojego zachowania będzie tłumaczył się w sądzie, do którego policjanci skierują wniosek o ukaranie mieszkańca Bydgoszczy. Za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego, mundurowi zatrzymali 64-latkowi prawo jazdy.
teks: KPP Nakło
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz