Dzięki Piotrowi Wnukowi byliśmy przez dwie godziny w Laosie. Gość szubińskiej biblioteki wybrał się do Laosu dwa razy, na 4 i 3 miesięczny pobyt. Nie były to wycieczki lecz pełnokrwiste wyprawy w głąb egzotycznego kraju.
Barwna opowieść podróżnika pozwoliła nam płynąć w tonącej łódce rwącą rzeką, kosztować Lao Lao - lokalnego bimberku, ale przede wszystkim uczestniczyć w życiu wiejskich społeczności. Piękno przyrody kontrastuje tam z ubóstwem prostych ludzi.
Zdaniem naszego gości, w Laosie można jeszcze znaleźć regiony wolne od wszechobecnego już w Wietnamie przemysłu turystycznego. Trzeba się tylko odważyć i zejść z utartych szlaków.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu itvszubin.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz