Policjantem jest się zawsze, co udowodnili szubińscy patrolowcy, którzy wracając w środę po służbie do domu zatrzymali pijanego motorowerzystę. 64-latek został przekazany wezwanym na miejsce mundurowym. Niebawem będzie się w sądzie tłumaczył ze swojego zachowania.
10 kwietnia 2019 r. po 14.00 szubińscy "patrolowcy", po zakończonej służbie, zostawili w szatni mundury i wyruszyli w drogę do domu. Nie zapomnieli jednak, że są policjantami i muszą reagować w sytuacji, kiedy mają uzasadnione podejrzenie, że doszło do przestępstwa. Tak też zrobili.
Kiedy na trasie zauważyli jadącego przeciwnym pasem motorowerzystę, mającego wyraźne problemy z utrzymaniem równowagi, natychmiast zawrócili i ujęli mężczyznę, a na miejsce wezwali umundurowanych kolegów. Ci przewieźli 64-latka do komisariatu i sprawdzili jego trzeźwość. Okazało się, że policyjna czujność nie zawiodła. Zatrzymany motorowerzysta miał w organizmie prawie promil alkoholu.
Mieszkaniec szubińskiej gminy został wraz z motorowerem przekazany rodzinie. Niebawem ponownie przyjdzie mu się spotkać z mundurowymi, którzy przedstawią mu zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grożą 2 lata więzienia. O wymiarze kary zdecyduje sąd.
0
0
0
0
0
0
